- Z nieznanych przyczyn 30-latek przeszedł pod opuszczonymi już rogatkami i nie zauważył nadjeżdżającego pociągu relacji Warszawa - Lublin - relacjonuje mł. asp. Joanna Węgrzyniak, oficer prasowy policji w Wesołej. Rozpędzony kolos uderzył go. 30-latek nie miał żadnych szans. Zginął na miejscu.
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Super Express" mężczyzna prawdopodobnie był żołnierzem. Wypadek sparaliżował ruch pociągów na trasie Warszawa - Siedlce. Został on wstrzymany na blisko pięć godzin. Dopiero około drugiej w nocy prokurator pozwolił na jego puszczenie po obydwu torach.
Kursujące tędy składy miały jednak gigantyczne opóźnienia. Niektóre z nich sięgały trzech, a nawet czterech godzin.
WESOŁA: Żołnierz ZGINĄŁ pod kołami pociągu
2011-10-21
22:11
Bezmyślność, lekceważenie zakazów czy nieszczęśliwy zbieg okoliczności? Stołeczna policja bada przyczyny tragicznego wypadku, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek na przejściu kolejowym w Wesołej.