Po wybudowaniu wiaduktów drogowcy wyremontowali też jezdnie, chodniki i ścieżki rowerowe, które znajdują się w najbliższej okolicy tej inwestycji. Wyremontowali to jednak powiedziane na wyrost, bo w kilku miejscach wciąż kręcą się ekipy remontowe. Za to w kilku miejscach już powypadała kostka brukowa i straszą obdrapane mury w przejściach podziemnych. Wszystko wygląda naprawdę nieciekawie.
Tak jest od kilku tygodni. Kostka na ścieżce i chodniku wzdłuż ul. Ostrobramskiej jest dziurawa i pozrywana, a teren, gdzie można wpaść w wyrwę - nie- odgrodzony. - Oddaliśmy go do użytku, ale to wciąż plac budowy - tłumaczy bałagan Agata Choińska (31 l.), rzeczniczka ZMID. Katarzyna Orman (33 l.), która z córką Justyną (10 l.) wraca tędy ze szkoły do domu, nie kryje oburzenia. - To wygląda naprawdę fatalnie, choć jeszcze przed chwilą wyglądało bardzo dobrze. Szkoda...
Przecztaj koniecznie: Warszawa: Tak się teraz jeździ po ulicy Marsa
Narzekają nie tylko piesi. Kierowcy jadący od ul. Ostrobramskiej mają problem z wyborem właściwego pasa, bo brakuje znaków!
- Bramownica jest nowa i został nam tu jeszcze montaż tablic z kierunkami - tłumaczy "Super Expressowi" Agata Choińska. Kiedy się pojawią? W najbliższym czasie. Do tego momentu kierowcy będą się głowić, gdzie wjechać, żeby się nie zgubić. Drobnych usterek jest jeszcze co niemiara - wśród nich dziura głęboka aż do zbrojenia przy przejściach podziemnych. Ale jak obiecują drogowcy, do końca kwietnia wyrobią się ze wszystkimi naprawami.
Kosztowny bubel
Kosztujący 150 mln zł węzeł Marsa został oddany tuż przed wyborami samorządowymi w listopadzie 2010 roku. Część inwestycji, jak przejścia podziemne pod rondem u zbiegu Marsa, Grochowskiej i Płowieckiej, ma zostać ukończona do końca kwietnia. Tak jak reszta, czyli remont chodników przy rondzie, to już według drogowców kosmetyka.