W środę w Dzienniku Ustaw opublikowano wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października ubiegłego roku, zgodnie z którym przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Z chwilą publikacji wyroku przepis przestał obowiązywać. Wywołało to protesty na ulicach polskich miast.
Kaznowska była pytana w TOK FM, czy po publikacji wyroku TK w stołecznych szpitalach na terminację ciąży oczekiwały jakieś pacjentki. "Nie, tak się złożyło, że to była środa. Nie mieliśmy ani jednej pani w żadnym z naszych szpitali. W jednym ze szpitali kwalifikacje odbywają się w czwartki, byliśmy na dzień przed potencjalną kwalifikacją, ale w czwartek już nikt się nie zgłosił" - powiedziała.
NIE PRZEGAP: Zdemolował luksusowe porsche na Przyczółkowej. DRASTYCZNE zdjęcia tuż po wypadku
Dodała, że w warszawskich szpitalach jeszcze żadnej kobiecie nie odmówiono wykonania aborcji w związku z decyzją Trybunału. "Ostatni zabieg odbył się w jednym ze szpitali w niedzielę przed publikacją wyroku" - przekazała Kaznowska.
Zdaniem wiceprezydent Warszawy, od ogłoszenia wyroku TK w październiku ub.r. nie zrobiono "kompletnie nic, aby zadbać o pozostałe podstawy prawne do terminacji". "Nie zrobiono nic od października do dzisiaj. Po prostu opublikowano wyrok. Nie przygotowano w Polsce szpitali, nie przygotowano lekarzy. Nie zmieniono przepisów i rozporządzeń. Dzisiaj jest wielki chaos, olbrzymia niepewność i brak przygotowanego systemu" - powiedziała Kaznowska.
Polecany artykuł: