- Warszawa w analizach i rankingach jest w ekstraklasie. Powinna być porównywana z innymi stolicami europejskimi, a nie z polskimi miastami. Ale miasto może być bogate, pięknie się rozwijać, a mieszkańcy powiedzą: "Tu nie da się żyć!" - mówi prof. Witold Orłowski, główny doradca eksperckiej firmy PricewaterhouseCoopers. Eksperci ocenili Warszawę w siedmiu kategoriach, które powinny być spełnione, by miasto nazwać metropolią. We wszystkich Warszawa jest powyżej średniej dla polskich miast. Mocną stroną są na pewno finanse stolicy - 14 mld zł, czyli największy budżet samorządowy w kraju. Zbieramy największe dotacje z Unii Europejskiej, a co za tym idzie tu najwięcej inwestuje się w infrastrukturę - drogi, szkoły, muzea. Jednak mimo to najsłabszą stroną miasta jest jakość życia. - To, co powinniśmy poprawiać, to komunikacja, transport, potrzebna jest jak najszybsza budowa obwodnicy oraz inwestowanie w poprawę jakości środowiska - zwraca uwagę Dionizy Smoleń z PwC. A mieszkańcy Pragi śmieją się gorzko, gdy słyszą o metropolii. - Przez osiem lat jeździłem po świecie i mam porównanie. Warszawie jeszcze sporo brakuje do tego tytułu. Saska Kępa bardziej może ją przypomina, ale proszę spojrzeć na zaniedbane kamienice na Brzeskiej! Dramat! - mówi nam mieszkaniec Pragi Paweł Narojczyk (44 l.). - Praga ciągle jest dzielnicą ostatniej kategorii. Gdzie tu metropolia?! - dodaje właściciel praskiej galerii Eugeniusz Geno-Małkowski (73 l.) A prezydent Warszawy przyznaje, że wyzwaniem dla całego miasta jest ekologia, poprawa jakości powietrza, wyeliminowanie hałasu, ale to Praga potrzebuje tych podstawowych zmian najbardziej. - Metro do Dworca Wileńskiego czy Muzeum Pragi już zmienia jakość życia mieszkańców. Ale na kolejne lata mamy wielki program rewitalizacji, wraz z remontami kamienic, doprowadzeniem kanalizacji i ogrzewania. To są inwestycje, które na pewno zmienią tam jakość życia - przekonuje Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Zobacz także: Wołoska na raty