Wiele zmian na warszawskich parkingach Parkuj i Jedź [WIDEO]

Duża zmiana dla korzystających z miejskich parkingów Parkuj i Jedź. Konkretnie zmiana regulaminu. Czeka nas kilka istotnych zmian, a jedna z najważniejszych to koniec opłat za jednoślady. - Pojawi się też możliwość parkowania rowerów, skuterów i motorowerów. Dodatkowe opłaty pozostają bez zmian, więc żeby skorzystać z tego parkingu należy posiadać przynajmniej dobowy bilet, który kosztuje dzisiaj 15 złotych, lub długookresowy bilet - - tłumaczyła naszemu reporterowi Marcinowi Prockiemu Katarzyna Strzegowska, wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.

- Nie będziemy też już płacić za szukanie wolnego miejsca - obiecuje Franciszek Kujawski dyrektor pionu inwestycji ZTM-u. - Na szukanie miejsca będzie dodatkowo 20 minut - mówi.

Regulamin wprowadza także możliwość wyrobienia karty Eko przez właścicieli samochodów elektrycznych. Będą mogli zostawiać swoje auta na całą noc, ale  to nie wszystko co dla nich przygotowano. Na parkingu Parkuj i Jedź na Młocinach pojawiły się cztery stanowiska do ładowania elektryków. - Do 2020 roku chcemy aby wszystkie parkingi w ramach P+R miały miejsca postojowe dla elektryków z możliwością ładowania. Wszystkie parkingi, które będziemy budować, czyli Jeziorki i Trocka, będą miały takie miejsca - wyjaśnia Renata Kaznowska, wiceprezydent miasta.

Ładowanie samochodu trwa kilka godzin i pozwala na przejechanie średnio około stu kilometrów. Obsługa każdego stanowiska odbywa się za pomocą panelu LED. Jak mówi Jakub Banaszczyk z ZTM-u podłączenie auta trwa kilkadziesiąt sekund - Wtyczka jest włożona, klikamy na panelu funkcję ładowania i samochód już się ładuje. Rygiel stacji się blokuje, lampka w samochodzie zmieniła kolor na niebieski. Możemy zamknąć samochód i dalej korzystać z komunikacji miejskiej.

Nowy regulamin zacznie obowiązywać od pierwszego lutego 2018 roku. Dodajmy, że w tej chwili w stolicy działa czternaście parkingów Parkuj i Jedź. Znajduje się na nich ponad cztery tysiące miejsc parkingowych.

Czytaj też: Przemycił bursztyn za ponad pół miliona złotych. Próbował "negocjować"