Amerykańscy agenci federalni w porozumieniu z polską policją od wielu miesięcy prowadzą śledztwo w sprawie śmierci obywatelki USA Gretchen Evity W.P. (†68 l.) i mającego z tym związek jej syna Karla P. (28 l.) (również z podwójnym polsko-amerykańskim obywatelstwem). Kobieta kilka lat temu, po śmierci męża – Amerykanina, przeprowadziła się z synem do Polski. Jak opowiadają nam znajomi Amerykanki, Karl nie był dobrym synem, wpadł w złe towarzystwo, znęcał się nad matką, aż w kwietniu ubiegłego roku… ona zniknęła.
W październiku 2020 r. Karl P. wyjechał do USA. Jak wynika z akt amerykańskiego sądu, do których dotarł „Super Express”, Karl przyznał się przyrodniej siostrze, że zabił matkę i wrzucił w kawałkach do rzeki. Śledztwo ujawniło też wstrząsające przygotowania: „Karl P. 1 kwietnia kupił piłę ręczną, taśmę, worki, smar i 5 m siatki ogrodzeniowej w galerii handlowej Arkadia.” A 3 kwietnia trzykrotnie podjeżdżał na most Piłsudskiego na Wiśle pod Kazuniem. To stamtąd w walizkach miał wyrzucić ciało swojej matki. „12 i 13 kwietnia agenci FBI przeprowadzili wywiad z Karlem P., podczas którego przyznał się do zamordowania swojej matki, w tym wyrzucenia jej poćwiartowanego ciała do Wisły”. 28-latek usłyszał zarzuty, ale wciąż nie jest skazany. Ciała ani walizek nigdy jednak nie odnaleziono…
W ubiegłym miesiącu agenci FBI znów pojawili się w Warszawie. Tym razem poszukiwania wraz z lokalnym WOPR prowadzono na Narwi. Stamtąd bowiem napłynęły informacje, jakoby jakiś wędkarz wyłowił walizkę z ludzkimi szczątkami, ale przerażony wrzucił ją z powrotem do wody.
Polskie organy ścigania nie informują o tajemniczej polsko-amerykańskiej krwawej zbrodni.
– Na obecnym etapie śledztwa, z uwagi na jego dobro, nie udzielam informacji o postępowaniu – stwierdziła Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
– Nie komentujemy sprawy – dodaje również Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Polecany artykuł: