W piątkowy poranek (28 lutego) służby rozpoczęły szeroko zakrojoną akcję w rejonie Twierdzy Modlin. Według nieoficjalnych informacji, odnaleziono tam ludzkie szczątki. Na razie nie wiadomo, czy pochodzą one sprzed dziesięcioleci, czy mogą mieć związek z działalnością przestępczą z lat 90. XX wieku.
– Strażacy zabezpieczają teren we współpracy i na prośbę policji oraz prokuratury, które czynności prowadzi na miejscu. Są to prace policji pod nadzorem prokuratury. Na miejscu również uczestnicy zespół antropologów, więc można mieć domniemania, że chodzi o jakieś szczątki – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" kpt. Paweł Plagowski ze straży pożarnej z Nowego Dworu Mazowieckiego.
Na miejscu obecni są policjanci, którzy zabezpieczyli teren i prowadzą prace poszukiwawcze. Teren wokół znaleziska jest dokładnie przekopywany, a śledczy sprawdzają, czy w pobliżu mogą znajdować się kolejne szczątki.
Policja na razie nie udziela żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie. – Na chwilę obecną nie przekazujemy żadnych informacji – przekazała krótko kom. Joanna Wielocha z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
Nieoficjalnie mówi się, że sprawa może mieć związek z działalnością jednego z towarzystw zajmujących się poszukiwaniem zabytków na terenie Nowego Dworu Mazowieckiego. Według niepotwierdzonych doniesień, w związku z tą sprawą miało doszło do przesłuchań kilku osób i przeszukania siedziby stowarzyszenia.
Teraz wszystko zależy od śledztwa prowadzonego przez prokuraturę. Kluczowe będzie ustalenie, do kogo należą znalezione szczątki i w jakich okolicznościach się tam znalazły. Możliwe, że śledczy skorzystają z pomocy biegłych antropologów oraz kryminalistyków, którzy pomogą określić wiek i pochodzenie kości.
Sprawa jest rozwojowa. Będziemy informować o dalszych ustaleniach śledczych.