Od kilku dni sprawa kontrowersyjnej furgonetki powiązanej z poglądami Kai Godek jest na ustach wszystkich warszawiaków. Okazało się, że obywatelskie zatrzymanie furgonetki fundacji "Pro - Prawo do życia" przez kierowców z Ursynowa będzie miało swój finał w sądzie. Policja zapowiedziała, że złoży doniesienie przeciwko kierowcom tamującym ruch.
ZOBACZ TEŻ: Parada Równości w Warszawie ODWOŁANA!
Zdarzenie miało miejsce w sobotę 25 kwietnia w al. KEN na warszawskim Ursynowie. Młody kierowca BMW zastopował przejazd ciężarówce "anty-LGBT", która wiąże m.in. edukację seksualną i osoby homoseksualne z pedofilią. Z jej megafonów odtwarzane są hasła, które od tygodni gorszą mieszkańców. Kontrowersyjna furgonetka wywołuje emocje nie tylko w Warszawie, jednak tego typu zatrzymanie miało miejsce po raz pierwszy. Policja postanowiła wnieść sprawę do sądu i złożyć doniesienie przeciwko kierowcom tamującym ruch.
ZOBACZ TEŻ: Bohaterscy nastolatkowie URATOWALI życie 3-latka. Dziecko PĘDZIŁO prosto pod koła!
Głos w tej sprawie zabrał zastępca burmistrza Ursynowa. - To oczywiste, że osoby zatrzymujące furgonetkę z hasłami krzywdzącymi osoby LGBT naruszyły przepisy ruchu drogowego. Ale na tym właśnie polega obywatelskie sprzeciw/zatrzymanie/nieposłuszeństwo - naruszamy mniej istotne normy w trosce, aby stanąć w obronie norm ważniejszych – napisał Bartosz Dominiak, zastępca burmistrza Ursynowa.
Zastępca burmistrza nie kryje zdziwienia dotyczącego decyzji policjantów. Złożył skargę do ursynowskiej policji. - Dla mnie jest niezrozumiałe, że policja z równą stanowczością nie potraktowała kierowcy furgonetki, który umieszczonymi na niej hasłami i puszczanymi z głośników tekstami mógł naruszyć dobra osobiste, a także mógł zgorszyć wielu mieszkańców naszej dzielnicy. Nie mnie decydować, czy hasła te naruszały prawo. Decyzja o tym - po dogłębnej analizie prawnej i językowej - powinna zapaść w prokuraturze, a potem w sądzie – napisał Bartosz Dominiak.
ZOBACZ TEŻ: CO ZA POTWÓR! Zastrzelił samicę bociana z zimną krwią, gdy wysiadywała jaja!
A co na to policja? Twierdzi nadal, że zgłoszeń i skarg nie było. - Jeśli ktoś poczuł się urażony tymi hasłami, może złożyć zawiadomienie z oskarżenia prywatnego – poinformował rzecznik stołecznej policji.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.