80. rocznica Powstania Warszawskiego: O przyszłoroczne obchody już wybuchła polityczna awantura
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński oświadczył krótkim wpisem w internecie, że powołał właśnie pełnomocnika d.s. organizacji przyszłorocznych obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Został nim Jan Kowalski - nie mylić z ministrem Januszem Kowalskim, który ostatnio popisał się "taktem", zakładając biało-czerwoną opaskę, jak Powstańcy, na lewe przedramię. 35-latek Jan Edmund Kowalski, kiedyś szef Biura Programu Niepodległa, obecnie prezes spółki Pałac Saski, ma za zadanie koordynować wydarzenia kulturalne związane z Powstaniem i zorganizować okrągłe obchody. Ja go znam (to nie jest człowiek konfliktowy i zadziorny, a raczej grzeczny i zaangażowany w propagowanie historii), ale czy znają go Powstańcy? Może najpierw wypadałoby go im przedstawić? Niezależnie, kto by to był, istotna jest forma upublicznienia tej informacji. Kilka zdań w internecie... w trakcie, gdy trwały jeszcze obchody. Nie ogłosił tego prezydent Andrzej Duda przemawiając na pl. Krasińskich (a miał przecież okazję), ani spotykając się z bohaterami w Muzeum Powstania Warszawskiego. Tylko wicepremier Piotr Gliński jakby znienacka, zaskoczył wszystkich wieczorem 1 sierpnia, gdy Powstańcy zbierali się na pl. Piłsudskiego i przed telewizorami, by śpiewaniem powstańczych piosenek zakończyć główny dzień obchodów.
Dlaczego tak? Czy ktokolwiek ze Związku Powstańców Warszawskich albo Światowego Związku Żołnierzy AK usłyszał tę informację wcześniej? Nie lepiej było najpierw porozmawiać o tym z powstańcami i przedstawić światu pełnomocnika rządu razem z nimi? Byłoby godnie i naturalnie. A wyszło autorytarnie, instrumentalnie i głupio. I co tu się dziwić, że zaskoczony prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zakrzyknął już następnego dnia: „skandal”. - To niebywałe, żeby próbować odebrać obchody z rąk samych powstańców i samorządu. Bo te obchody od zawsze były organizowane przez miasto i powstańców. Rząd próbuje zabrać obchody, żeby upolitycznić kolejną kwestię, która ma nas łączyć - mówił wzburzony Rafał Trzaskowski 2 sierpnia. W 2004 roku, na 60. - okrągłą rocznicę - gdy Powstawało Muzeum Powstania Warszawskiego to ratusz z prezydentem Lechem Kaczyńskim koordynował większość uroczystości. Lech Kaczyński przyzwyczaił też wszystkich, że obchody konsultowane są zawsze najpierw z powstańcami, póki żyją i mogą mieć na to wpływ. Jeśli za rok obchody mają mieć rangę ogólnopolską (a choć to oczywiste, nikt z władz kraju do tej pory tego nie powiedział głośno i wyraźnie), nie wolno niszczyć tego, co już jest tradycją tych obchodów w Warszawie. Błagam was szanowni politycy, w tych swoich walkach nie zapominajcie o Powstańcach. Ta garstka uczestników walk z sierpnia i września 1944r. MUSI poczuć się najważniejsza za rok! To nie wy, panie premierze, prezydenci (miasta i kraju), ministrowie, jesteście w tej rocznicy najważniejsi. To nie wy. Wy macie powstańcom służyć. I umiejcie to przyjąć z pokorą i godnością. Żeby 80. rocznica Powstania Warszawskiego nie była festiwalem arogancji, nie była przyczynkiem do walki o wpływy i rywalizacji o to, kto się z bohaterami pokaże w mediach, a naprawdę pięknym, warszawskim świętem o randze ogólnopolskiej.
Izabela Kraj - napisz do autorki felietonu: [email protected]