W kilka chwil Stare Miasto pokryło się warstwą pierza, które unosiło się aż nad kolumnę Zygmunta. Uczestnicy świetnie się bawili. Nikogo nikt nie oszczędzał. Walczący mieli ze sobą najczęściej miękkie jaśki, ale zdarzały się też poduchy w kształcie zwierząt.
Patrz też: Podnieśli słonia poduszką
- Przyszłyśmy tutaj, żeby bić tymi poduszkami i poduszkami oberwać - mówią Monika Boguś (16 l.) i Ania Gowin (17 l.). - Taka wojna to naprawdę niesamowita zabawa. W przyszłym roku zabierzemy ze sobą znajomych - dodaje Monika.
W imprezie mógł wziąć udział każdy - niezależnie od wieku czy kondycji. Podstawowe zasady bitwy to uderzanie innych osób tylko poduszką, uderzanie tylko osób z poduszkami i posprzątanie po zabawie.