Warszawa. Święto Wojska Polskiego. Tłumy na defiladzie
W sobotę w Cytadeli Warszawskiej było uroczyste otwarcie nowej siedziby Muzeum Wojska Polskiego. Pokazy grup rekonstrukcyjnych i grochówka przyciągnęły wielu fanów historii. Punktem kulmiacyjnym był jedna wczorajszy dzień. Defilada powróciła do Warszawy po kilkuletniej przerwie. Za to z jaką pompą! 15 sierpnia, w 103 rocznicę zwycięskiej bitwy warszawskiej z 1920 r. odbyła się gigantyczna defilada. Pojawiło się na niej blisko 2 tysiące żołnierzy, 200 czołgów i innych pojazdów oraz prawie setka samolotów i śmigłowców. Obchody żołnierskiego święta zapewniły wiele atrakcji mieszkańcom stolicy. Do Warszawy specjalnie z tej okazji przyjechało sporo turystów. Niektórzy z bardzo daleka. - Jestem dumna, że nasz rząd tak inwestuje w wojsko – powiedziała Iwona (28 l.), która ze swoim chłopakiem Sebastianem (30 l.) przyjechała aż z Wałbrzycha. - Cieszę się, że nie mamy już tego starego pokomunistycznego sprzętu – dodał jej partner.
Inni tego dnia wspominali dawne czasy, gdy służyli w wojsku. - Tam się można wiele nauczyć – mówi Robert (51 l.) z Dobrego na Mazowszu. Jak dodaje wojsko nauczyło go dyscypliny. Na paradzie nie zabrakło też najmłodszych . - Widziałem już Abramsy (amerykańskie czołgi – przyp. red.). Teraz czekam jeszcze na samoloty – powiedział Staś (8 l.), który przyszedł na defiladę ze swoim dziadkiem Krzysztofem (70l.).
Defilada rzeczywiście robiła wrażenia. Gdy kolumna czołgów przejeżdżała Wisłostradą wszystko wokół aż drżało. - Jesteśmy dumni z naszego wojska. Mój mąż służy w Warszawie. Przyszłyśmy z córką go zobaczyć – powiedziała żona czołgisty Ewelina (39 l.).