Zatrucie na pływalni w Warszawie. Są zatrzymani
Jak informuje RMF FM zatrzymano trzech mężczyzn, którzy byli pracownikami basenu przy ul. Łabiszyńskiej na warszawskim Targówku. U przebywających na pływalni ludzi pojawiły się objawy zatrucia. Poszkodowanych zostało ponad 20 osób.Zatrzymani mężczyźni odpowiedzialni za serwis urządzeń pływalni. - Cały zgromadzony materiał w tej sprawie jeszcze dziś, a najpóźniej jutro rano zostanie przekazany do prokuratury i to ona będzie decydowała o dalszym procedowaniu w tej sprawie - powiedział w rozmowie z RFM FM podkom. Jacek Wiśniewski z komendy stołecznej policji. Prokuratura zbada, jak doszło do awarii basenu i zdecydować o potencjalnych zarzutach wobec zatrzymanych.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w piątek (26 lipca) około godz. 19:30 na pływalni "Polonez", mieszczącej się przy ul. Łabiszyńskiej na warszawskim Targówku. Jak się okazało, u przebywających na basenie ludzi pojawiły się poważne objawy zatrucia, m.in. kaszlu. Poszkodowane zostały aż 23 osoby, z obiektu ewakuowano 60 gości. Wszyscy trafili do szpitali. Jak podała w mediach społecznościowych Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego "Meditrans", na pływalni miało dojść do zatrucia tlenkiem chlorku. Świadczyć ma o tym m.in. żółty kolor wody. Rzecznik straży pożarnej w rozmowie z "Super Expressem" podkreślił, że specjalna grupa chemiczna będąca na miejscu zdarzenia pobrała już próbki wody do badania.
Straż pożarna o szczegółach akcji ratunkowej na basenie
- Około godz. 19:24 część osób przebywających na basenie uskarżała się na dolegliwości świadczące o tzw. zatruciu wziewnym, z objawami kaszlu - przekazał w rozmowie z "Super Expressem" st. kpt. Wojciech Kapczyński z zespołu prasowego Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy i dodał, że na miejscu pracowało 11 zastępów straży pożarnej, grupa ratownictwa medycznego i chemicznego.