- Policjanci z Zarządu w Lublinie Centralnego Biura Śledczego Policji i funkcjonariusze Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białej Podlaskiej realizowali czynności na terenie dwóch miejscowości województwa mazowieckiego – czytamy w policyjnym komunikacie. - Teraz sprawdzamy jakie osoby mogły być jeszcze zamieszane, gdzie dokładnie miały trafić papierosy czy skąd był nielegalny tytoń – mówi Iwona Jurkiewicz, rzecznik CBŚP.
Okazało się, że przestępcy produkowali swój towar w fabryce, która działała na terenie kompleksu przemysłowego legalnie działających firm w podwarszawskiej miejscowości. - Fabryka była usytuowana na odludzi, tak żeby osoby postronne osoby nie słyszały pracujących maszyn – tłumaczy Jurkiewicz. Wartość maszyn do produkcji i zarekwirowanego towaru to ok. 5,5 mln zł. Niezgodnie z prawem wyprodukowane papierosy powinny zostać opodatkowane na 13 mln zł.
W nielegalnej fabryce znajdowały się dwie linie produkcyjne, jedna do robienia papierosów, a druga do ich paczkowania. Oszuści mieli też etykiety, filtry, bibuły papierosowe, kartony. To wszystko służyło do produkcji podrabianych papierosów dwóch znanych koncernów tytoniowych. Z ustaleń śledczych wynika, że towar był przeznaczony na rynek brytyjski. W sprawie policja zatrzymała siedem osób, aż sześcioro to obywatele Ukrainy. Przebiegli „producenci” papierosów mają teraz spore kłopoty. Za to co zrobili usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wytwarzania wyrobów tytoniowych bez stosownych zezwoleń i opłacania podatków.