Protest pod ambasadą Rosji w Warszawie
Manifestanci zebrali się tłumnie w niedzielę (17 lipca). Od godziny 14 pod placówką dyplomatyczną Federacji Rosyjskiej zaroiło się od ukraińskich flag. Na przyniesionych transparentach czytamy: „Chwała Ukrainie”, „Nie wojnie”. Manifestanci chcą uznania Rosji za państwo terrorystyczne. - Z każdym dniem rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie Rosja popełnia coraz bardziej makabryczne akty terrorystyczne przeciwko Ukrainie i Ukraińcom. Bombardowanie centrum handlowego w Kremieńczuku, ostrzały rakietowe budynków i obiektów cywilnych w Kijowie, Mikołajowie, Dniprze, Czerkasach, Oczakowie, ostrzały, kolejki za wodą przy linii frontu. Świat musi uznać, że Rosja jest państwem terrorystycznym! - czytamy na stronie wydarzenia.
Przeczytaj również: Rosja okupuje kolejne budynki w Warszawie. Mają w szponach kilka adresów [ZDJĘCIA]
Zebrani chcą nałożenie na Rosję pełnego embarga. Jak twierdzą, to jedyna droga do zatrzymania rosyjskiej agresji na Ukrainę. - Każde państwo, każda spółka, każda osoba, która spróbuje nawiązać handel z tymi państwami powinna natychmiast zostać dołączona do listy sankcyjnej, co z kolei doprowadzi do odłączenia od całej gospodarki światowej – tłumaczą organizatorzy.
Polecany artykuł:
Protest w Warszawie. Utrudnienia
W związku z protestem ul. Belwederska jest zablokowana. Część autobusów zmieniła trasę, inaczej jeżdżą linie 116, 166, 180, 503. - Z powodu zablokowanego przejazdu ulicą Belwederską na odc. Bagatela – Spacerowa skierowano autobusy w obydwu kierunkach na trasy objazdowe najbliższymi przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi - przekazał portal wtp.pl.
Polecany artykuł: