GDDKiA zamierza wybudować wokół Warszawy trasę, która będzie podzielona na kilka odcinków o różnych parametrach. Większość będzie miała charakter "ekspresówki", jednak południowy odcinek ma stać się autostradą. Inwestycja warta łącznie ponad 23 mld zł ma utworzyć wokół stolicy gigantyczne koło nazwane przez mieszkańców "Wielką Obwodnicą Warszawy". Jej główny cel to ułatwienie kierowcom dojazdu do Centralnego Portu Komunikacyjnego, którego budowa również jest w planach. Trasa ma też wyprowadzić tranzyt z miasta i polepszyć komfort kierowców, którzy jadą np. w kierunku granicy i nie chcą wbijać się w zakorkowaną stolicę.
Drogowcy przygotowali cztery warianty przebiegu trasy. Zostały one podzielone na pięć odcinków. W każdym przypadku wszystkie warianty udało się już omówić z samorządami, w których miałaby powstać nowa droga. Do spotkań doszło pod koniec stycznia - Obszar analiz objął ponad 20 tysięcy kilometrów kwadratowych i 192 gminy. Brana pod uwagę była między innymi minimalna ingerencja w istniejące jednostki osadnicze, minimalizacja kolizji z obszarami chronionymi i cennymi przyrodniczo, minimalizacja liczby kolizji z istniejącymi obiektami jak sieci kolejowe, zbiorniki wodne, tereny woskowe czy zabytki – stwierdziła Małgorzata Tarnowska z GDDKiA, która podkreśliła, że bieżący etap prac nie precyzuje dokładnego przebiegu trasy. Określa jedynie korytarze, o szerokości ok. 5 km., w których droga może być zlokalizowana.
Podczas spotkań udało się jednak wybrać już najkorzystniejsze warianty drogi. Niestety pojawiły się też pierwsze protesty w tej sprawie. Mieszkańcy gminy Wiązowna i okolicznych małych miejscowości postanowili nawet założyć stowarzyszenie „Nie tędy droga”, które stanowczo sprzeciwia się budowie trasy w rejonie ich domostw. Kilkadziesiąt aktywistów zwraca uwagę na to, że pod budowę autostrady trzeba by było wyciąć setki drzew.
- Ta droga jest całkowicie bez sensu. Nigdy nie była tu planowana. Mamy już dwie trasy o wysokich parametrach. Nie zgadzamy się na trzecią kosztem naszych lasów. To spowoduje, że będziemy mieszkali w betonowej dżungli, która nie będzie sprzyjającym miejscem do mieszkania, szczególnie dla naszych dzieci- powiedział Łukasz Zieliński (43 l.), prezes Stowarzyszenia „Nie tędy droga”.
Jak zapowiadają drogowcy, pierwsze odcinki trasy mogłyby być gotowe w 2027 roku, a całość w 2030 r.