Informację o tym, że zwłoki tam odkopane mają związek ze strzelaniną na Targówku, przekazały „Wieści Podwarszawskie”. Dariusz S. (48 l.), od jakiegoś czasu był ścigany przez prokuraturę i policję za niepłacenie alimentów. Kamuflował się jednak i ukrywał przed wymiarem sprawiedliwości tak dobrze, że nie można go było namierzyć. Spotykał się z kobietą z Targówka. Podobnie, jak Józef Z. (†67 l.) z Białołęki. 67-latek był człowiekiem dość zamożnym. 48-latek natomiast ciągle narzekał na brak pieniędzy. W wigilię ubiegłego roku postanowił rozprawić się z Józefem. Nie wiadomo, czy z zazdrości, czy był to po prostu rozbój i chodziło o pieniądze. Zabił go i zakopał w lesie w podwarszawskich Borkach, potem wrócił do kochanki i o wszystkim jej opowiedział. Kobieta nie powiadomiła jednak o tym policji.
W międzyczasie funkcjonariusze z Pragi trafili w końcu na trop alimenciarza i postanowili złożyć mu wizytę. Kiedy zjawili się pod blokiem, by go zatrzymać, mężczyzna myślał, że przyszli aresztować go za morderstwo. Dariusz S. dostał furii. W bloku na trzecim piętrze otworzył ogień do policjantów. Do akcji wkroczyli antyterroryści. Otoczony mężczyzna przystawił sobie pistolet do głowy i się zastrzelił.
Jak zginął mężczyzna? – Dopiero po sekcji zwłok będziemy wiedzieli, jakie były przyczyny śmierci poszukiwanej osoby – mówi Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.