Mała Maja była przez ponad rok szczęśliwym dzieckiem. Kilka tygodni temu trafiła jednak do szpitala z podejrzeniem zaburzeń odżywiania. Okazało się, że lekarze wykryli u dziewczynki raka, który umiejscowiony jest w jej głowie.
Pech chciał, że nowotwór znajduje się w bardzo ciężko dostępnym miejscu, a polska medycyna nie jest w stanie go dokładnie zdiagnozować.
Tykająca "bomba" znajduje się w Mai, ale nikt nie wie, czym jest. Zrozpaczeni rodzice zdali sobie sprawę, że czas ucieka. Postanowili szukać pomocy gdzie indziej. Okazało się, że rozpoznanie nowotworu jest możliwe, ale poza Polską - w kilku placówkach na Zachodzie.
Wyjazd do takiej kliniki, diagnoza i dalsze leczenie kosztują najprawdopodobniej fortunę - możliwe, że setki tysięcy euro. Nie ma informacji, ile dokładnie, gdyż rak pozostaje nadal nierozpoznany.
Rodzice cały czas walczą i nie poddają się. Apelują o pomoc. Uruchomili specjalną stronę Armia Majeczki, gdzie każdy chętny może wspomóc małą Maję robiąc wpłatę na konto. Będą wdzięczni za każdą złotówkę. Na razie udało się zebrać ponad 72 tysiące złotych. Niestety, suma ta jest tylko kroplą w morzu potrzeb.
Chęć pomocy zgłosiło także kilka polskich gwiazd. Kasia Nosowska przekaże płytę z autografem, a Robert Lewandowski swoją koszulkę. Obie rzeczy trafią na specjalne licytacje.