Bazar Różyckiego powraca w "nowej" odsłonie
To wszystko w ramach projektu OFF Brzeska. Na znanym od ponad 100 lat praskim bazarze znów ma się pojawić świeży chleb,
nabiał czy przetwory od mazowieckich sprzedawców. Wróci też lokalna gastronomia - czyli wszystko to, za czym tęsknią warszawiacy.
- Odtwarzamy układ budek, które tutaj istniały, wprowadzamy znów handel spożywczy. Chcemy tu ściągnąć Warszawę, tak jak było kiedyś - tłumaczy współorganizator projektu, Tomasz Purchała.
Wizualizacja projektu
Projekt OFF Brzeska został przedyskutowany z właścicielem terenu. Na wymienionym bruku powstaną nowe 32 boksy kupieckie oraz około 50 stanowisk handlowych mobilnych. Od poniedziałku do piątku będzie targowisko, wieczorami od czwartku do niedzieli na Różycu będą się odbywały imprezy z muzyką, często na żywo. W soboty i niedziele będzie można zjeść typowo praskie śniadanie. W niedziele będą odbywały się też msze święte prowadzone przez zakonników. Jak zapowiada organizator projektu - na bazarze będą się też odbywały duże wydarzenia muzyczne.
Polecany artykuł:
Historia Bazaru Różyckiego
Pomiędzy ulicami Targową, Ząbkowska i Brzeską przez ponad 100 lat kwitł handel - zarówno legalny, jak i "szemrany". To na Bazarze Różyckiego w odgłosach warszawskiej soczystej gwary kręcono geszefty, wymieniano git towary, dobra na pieniądze, szczęście na jedną z kart. To właśnie w tym miejscu można było łyknąć berbeluchy albo balsamu, zagryzając pyzami lub flaczkami.
- Kiedyś, żeby przejść przez bazar to trzeba było stracić godzinę. Teraz jest tutaj tak pusto, że można ćwiczyć biegi na 100 metrów - mówi sprzedawca z Bazaru Różyckiego.
Czytaj także: Targowiska w Warszawie zostaną zamknięte? "Analizujemy sytuację na bieżąco"
- Historia była taka że teren zakupił w 1874 r. Julian Józef Różycki od Wincentego Wodzińskiego i Gotlieba Langnera. Na terenie tym postanowił założyć targowisko, które miało stać się ośrodkiem handlowym Pragi i stało się nim od 1882 roku oficjalnie. Pomysłodawcą utworzenia bazaru był Manas Ryba. Można było wejść do niego pięcioma bramami. Na początku bazar miał tylko siedem zadaszonych kramów, w których znajdowały się wydzielone kramy. Kolejne lata wypączkowały drobnymi stoiskami w postaci zielonych budek, najliczniej zlokalizowane w sąsiedztwie wejść. Mówią że w 1901 roku właściciel bazaru zbudował przy bramie od ul. Targowej siedmiometrowy błękitny kiosk w kształcie syfonu, w którym mieścił się punkt sprzedaży własnych wód gazowanych. Stał się on symbolem targowiska i jedną z praskich ikon. W latach 80. i 90. handel funkcjonował nieźle okraszony kupcami z byłego ZSRR. Później bazar nie wytrzymał jednak konkurencji z wielkim Jarmarkiem Europa na Stadionie X lecia, a w kolejnych latach z coraz licznymi galeriami i centrami handlowymi i szybko podupadł a w wyniku położenia w Starej Pragi , jak i w wyniku działalności lokalnych gangów, był uważany za jeden z najbardziej kryminogennych fragmentów tej dzielnicy. Bazar jest miejscem, gdzie zachowały się elementy dawnego folkloru warszawskiego i po 1945 można było usłyszeć gwarę warszawską, tu nadal istnieje kodeks ulicy - czytamy w informacji prasowej.
Czytaj także: Ulica King Konga i Zen w Warszawie? Egzotyczne propozycje i reakcje urzędników
Pomysłodawcy OFF Brzeska przekonują, że "handel jak za dawnych lat" wróci już w sierpniu. Kwestie dotyczące lokali gastronomicznych będą zależały od obostrzeń.
Źródło: Wielki powrót Bazaru Różyckiego. Będą pyzy, flaki i berbelucha [WIZUALIZACJA, WIDEO]