Wielki skandal w salonie fryzjerskim! Wszystko na oczach 2-latka i jego matki
Policja w Garwolinie interweniowała w jednym z tamtejszych salonów fryzjerskich po zgłoszeniu od jego klientki. Jak informuje eGarwolin.pl, kobieta przyszła tam na umówioną wcześniej wizytę ze swoim 2-letnim synkiem, który miał zostać ostrzyżony pierwszy raz w życiu. Prozaiczne, wydawałoby się, zdarzenie zakłóciło pojawienie się właściciela zakładu fryzjerskiego, który "kompletnie pijany" miał usiąść na fotelu obok, kładąc obok papierosy, zapalniczki i napoje energetyczne. Jak relacjonuje mieszkanka Garwolina, mężczyzna pozwalał sobie ponadto na "chamskie komentarze", po czym miał nawet obrażać kobietę, która zdecydowała się wezwać policję. - Mundurowi pojechali na miejsce, ale osobnika już nie było. Mimo że jego zachowanie nie podlega pod kodeks wykroczeń ani kodeks karny, zgłaszająca została poinformowana o przysługujących jej prawach, tj. możliwości skierowania sprawy do sądu - mówi Małgorzata Pychner, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. Do całej sprawy postanowił się też odnieść właściciel feralnego salonu fryzjerskiego.
Czytaj też: Historia pieska spod Garwolina wzrusza do łez. Nie chce się ruszyć z miejsca, bo czeka na właściciela
- W związku z zajściem, jakie miało miejsce w naszym salonie fryzjerskim w poniedziałek, 8 sierpnia, przed południem, pragnę wyrazić moje ubolewanie. Zdaję sobie sprawę, że klientka miała pełne prawo poczuć się dotknięta moim niewłaściwym zachowaniem. Jednocześnie, chciałbym serdecznie przeprosić tę panią i zadeklarować, że nic podobnego nie wydarzy się w naszym salonie w przyszłości - powiedział mężczyzna, którego cytuje eGarwolin.pl.