Ratusz opublikował w tym tygodniu projekt budżetu miasta na 2023 rok. Dochody miasta zaplanowano w nim na 20 mld zł, wydatki na 23,5 mld zł. Wydatki na inwestycje przewidziano w wysokości 3,1 mld zł, w tym miliard do podziału na dzielnice. Nie wszystkim ten podział się spodobał. Śródmieście, Praga-Północ i Bemowo (gdzie burmistrzami są osoby z Platformy Obywatelskiej) oceniły negatywnie projekty załączników budżetowych.
- W opinii radnych Bemowa budżet nie zabezpieczał wystarczających środków finansowych, szczególnie w obszarze oświaty – argumentuje krótko rzeczniczka urzędu dzielnicy Bemowo Natalia Walka.
Na Pradze-Północ klub Platformy Obywatelskiej podzielił się podczas głosowania. Część radnych PO wstrzymała się od głosu. Ostatecznie stanęło na „braku opinii” do praskiego załącznika.
Dzielnicowe dochody i wydatki nie pasowały też radnym Śródmieścia.
- Propozycja budżetowa zaproponowana przez stołeczny Ratusz została zaopiniowana negatywnie. To wyraz niezadowolenia wobec niewystarczających środków przekazywanych już po raz kolejny. To kolejny rok, w którym Śródmieście będzie musiało ograniczać remonty lokali komunalnych i poszukiwać oszczędności w bieżącym utrzymaniu dzielnicy – informuje rzecznik śródmiejskiego urzędu Paweł Siedlecki.
I co teraz? Formalnie – nic. Rady dzielnic tylko opiniują załączniki do budżetu miasta. Decyduje Rada Warszawy. Na sesji w grudniu narzuci więc budżety dzielnic w takim kształcie, jaki uzna za stosowne.
- To trudne czasy i trudny budżet. Rady dzielnic to ciała opiniodawcze, ale nie decyzyjne. Mogą opiniować negatywnie i pewnością radni Warszawy wezmą te opinie pod uwagę, ale to Rada Warszawy podejmie decyzję – mówi rzeczniczka ratusza Monika Beuth.
Wszystko wskazuje na to, że nie obejdzie się jednak bez konsekwencji personalnych.
Burmistrz Pragi-Północ rezygnuje ze stanowiska
Na Pradze-Północ odwołano w czwartek wieczorem (17 listopada) szefa rady dzielnicy Ireneusza Tonderę. Kolejny w kolejności miał był szykowany wniosek o zdymisjonowanie burmistrz Ilony Soi-Kozłowskiej. Ta jednak uprzedziła ruch radnych i sama podała się do dymisji.
Rządziła Pragą-Północ od 2018 roku. Wcześniej Białołęką. W związku z rezygnacją w ciągu 30 dni musi zebrać się rada dzielnicy, aby przyjąć uchwałę w sprawę odwołania pani burmistrz i wybrać nowego burmistrza oraz zarząd. Jeśli dzielnicowi radni tego nie zrobią, zadecyduje prezydent Warszawy – a wówczas najprawdopodobniej nadal rządzić będzie Soja-Kozłowska.
Zarząd dzielnicy w obecnym składzie na razie funkcjonuje normalnie - do czasu wyboru nowych władz.
Radni PiS szykują się póki co do współrządzenia ze stowarzyszeniem Kocham Pragę.
W przyszłym tygodniu ma się odbyć sesja na której powołany zostanie nowy przewodniczący. - Wtedy przyjmiemy rezygnację pani burmistrz i wybierzemy nowy zarząd - słyszymy od radnych PiS. PiS ma też rekomendować nowego burmistrza, a Kocham Pragę wskaże dwóch zastępców.
Na Bemowie nerwowo, ale bez konsekwencji
- Głosowanie przeciwko budżetowi to polityczne głosowanie przeciw pani burmistrz Bemowa – słyszymy w Platformie.
- Przewiduję, że PO będzie traciła kolejne koalicje w dzielnicach. A przynajmniej się one zachwieją - ocenia jeden z burmistrzów, spoza PO.
Według naszych informacji Platforma Obywatelska, choć ma zastrzeżenia do sposobu sprawowania władzy przez burmistrz Urszulę Kierzkowską, nie wymieni jej na kogoś innego. Jak nieoficjalnie słyszymy – powód jest prozaiczny i polityczny. Kierzkowska jest również radną sejmiku mazowieckiego, a tam koalicja z Platformą wisi na jednym głosie. Gdyby odpadł głos radnej Kierzkowskiej, runąłby cały układ sejmikowy. Na to Koalicja Obywatelska przed wyborami nie może sobie pozwolić.
Na Targówku wiceburmistrz do wymiany
Możliwe są też zmiany we władzach Targówka. Po aferze pedofilskiej i aresztowaniu Roberta K. „Wikinga z Bródna”, który blisko współpracował z Domem Kultury Świt, opozycja domaga się dymisji wiceburmistrza Krzysztofa Miszewskiego. - Nie odpowiedział nam niemal na żadne pytania o współpracę z Robertem K. i prowadzoną przez niego działalność – mówi nam radna PiS z Targówka Marta Borczyńska. To wiceburmistrz Miszewski polecił pracownikowi urzędu zniszczyć nagrania z posiedzenia zespołu kontrolnego, który ma sprawdzić, w jaki sposób wydawane były pieniądze podatników w sprawie dotyczącej m.in. Wioski Żywej Archeologii prowadzonej przez Roberta K. na terenie należącym do Domu Kultury.
Robert K. dobrowolnie poddał się karze i za współżycie z 14-letnią wolontariuszką z Wioski został skazany na 2,5 roku wiezienia. Wyrok jest jednak nieprawomocny, prokuratura zamierza się odwołać od wyroku.
W tych okolicznościach Platforma jest skłonna zgodzić się na zmianę w zarządzie.