Dopiero po tragedii, jaka wydarzyła się w minioną niedzielę na ulicy Sokratesa, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zarządził zmiany w budżecie miasta tak, by przebudować tę ulicę na Bielanach i poprawić bezpieczeństwo pieszych. Niestety, przy okazji zadbania o bezpieczeństwo na przejściach urzędnicy „przemycają” konieczność zwężania wielu ulic. Wcześniej plan wielkiego zwężania uzasadniano tylko ograniczaniem ruchu do centrum stolicy, teraz doszedł kolejny argument – zbyt wiele śmiertelnych wypadków. Rzeczywiście, kierowca bmw, który zabił 33-latka na ul. Sokratesa, zdołał rozpędzić się tam aż do 130 km/h. Ale czy z tego powodu należy innym kierowcom zabierać jedna jezdnię?
To gdzie jeszcze ulice powinny być zwężone, przebudowane czy wyposażone w sygnalizację świetlną, ma wykazać analiza, zlecona przez ratusz. Do kontroli jest blisko 4 tysiące miejsc!
- Program poprawy bezpieczeństwa pieszych jest już przez ratusz prowadzony. Ostatnie tragiczne wydarzenia pokazały, że trzeba to robić bardziej intensywnie – tłumaczy odpowiedzialny za drogi wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński. Plan na najbliższe miesiące to montowanie świateł na zebrach na kilkunastu ulicach m.in. na Przyczółkowej, Górczewskiej przy Syreny, Grójeckiej przy Harfowej. W samej al. KEN – gdzie samochody zabijały pieszych - będzie docelowo 6 sygnalizacji! Projektowane są też na Kondratowicza, w Al. Krakowskiej, na Pułkowej, 17 Stycznia, Kijowskiej i Lazurowej. – Będziemy też montować progi spowalniające, zastępować skrzyżowania kompaktowymi rondami. Miasto zapłaci również za dodatkowe patrole policjantów z drogówki – wylicza prezydent Trzaskowski. Szczegóły mają być znane w tym tygodniu
- Program poprawy bezpieczeństwa pieszych jest już przez ratusz prowadzony. Ostatnie tragiczne wydarzenia pokazały, że trzeba to robić bardziej intensywnie – tłumaczy odpowiedzialny za drogi wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński.