Szafa do której trener Jarząbek śpiewał „Łubu dubu niech nam żyje prezes naszego klubu!” nie trafi w prywatne ręce! Gdy tylko pojawiły się ogłoszenia, że rekwizyty z gabinetu w którym urzędował prezes Ochódzki z „Misia” (a który był w rzeczywistości częścią klubu sportowego „Orzeł”) mają pójść pod młotek, burmistrz dzielnicy Praga-Południe Tomasz Kucharski zarządził doprowadzenie do porozumienia między urzędnikami a przedstawicielami klubu. I porozumienie zawarto.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sylwester w Warszawie na Placu Bankowym! To już pewne [GALERIA]
Najsłynniejszy rekwizyt z kultowego filmu Stanisława Barei wraz z resztą sprzętów został ocalony: odkupiły je władze dzielnicy! - W efekcie te rekwizyty, które są cennymi pamiątkami, stały się własnością południowopraskiego Centrum Promocji Kultury - informuje rzecznik urzędu dzielnicy Andrzej Opala. A komornik dostał za gabinet 90 tys. zł.
Jednak szafa, stół i inne rekwizyty nie zmienią miejsca! Pozostaną na terenie klubu sportowego „Orzeł” przy ul. Podskarbińskiej w którym Stanisław Bareja kręcił kultową komedię.
- Dzięki temu uda się zachować na mapie Pragi-Południe miejsce z niepowtarzalną historią i kultowym charakterem, tak silnie związanym z historią polskiej kinematografii - mówi rzecznik urzędu.
Gabinet prezesa Ochódzkiego ma być udostępniany warszawiakom do zwiedzania. Być może już w najbliższą Noc Muzeów?
Polecany artykuł: