Polecany artykuł:
Na zamieszczonym w piśmie zdjęciu pokoju widoczne były bardzo stare gliniane naczynia stojące na półce. Fotografia została opatrzona nazwiskiem autorki oraz informacją o dzielnicy, którą zamieszkuje. Archeolog o swoich spostrzeżeniach powiadomił mailowo stołecznych policjantów, a ci funkcjonariuszy z Wilanowa.
W trakcie czynności kryminalni ustalili, kim jest kobieta, której artykuł został opublikowany w magazynie. Weszli też w kontakt w pracownikami Narodowego Instytutu Dziedzictwa, którzy wstępnie potwierdzili, że przedmioty mogą pochodzić sprzed kilku tysięcy lat. Mając uzasadnione podejrzenie o naruszeniu przypisów ustawy o ochronie zabytków, funkcjonariusze wspólnie z policyjnym technikiem kryminalistyki i ekspertem odwiedzili właścicieli naczyń.
CZYTAJ TEŻ: Park Kulturowy w centrum Warszawy ochroni zabytki?
Oględziny przeprowadzone przez pracownika instytutu wstępnie potwierdziły, że przedmioty stanowią elementy kultury łużyckiej występującej głównie na ziemiach polskich w czasach środkowej i młodszej epoki brązu. Urna, czerpak oraz dwa inne naczynia są autentyczne i pochodzą prawdopodobnie sprzed około 3000 lat. Osoby prywatne nie mogą wchodzić w ich posiadanie, gdyż stanowią one własność Skarbu Państwa. Obecni właściciele zabytków tłumaczyli, że nic nie wiedzieli o pochodzeniu przedmiotów ani o tym, że stanowią one wartość muzealną. Wyjaśnili, że około 15 lat temu dostali je w prezencie od swojego nieżyjącego już znajomego.
Policjanci zabezpieczyli naczynia i przewieźli do komisariatu policji, gdzie zostaną poddane szczegółowej ekspertyzie przez biegłego archeologa. W zależności od jego opinii, po uzgodnieniu z Narodowym Instytutem Dziedzictwa, zabezpieczone rzeczy zostaną przekazane do wskazanego muzeum.
CZYTAJ TEŻ: W metrze powstanie galeria zabytków? Odkrycia archeologiczne na każdej stacji [AUDIO]