Mieszkańcy położonej nad Narwią niewielkiej Topoliny (między Nowym Dworem Mazowieckim a Wieliszewem) stali się nerwowi. I trudno im się dziwić - są przekonani, że w okolicy pojawiły się wilki! Dostrzeżono je, jak obserwowały ludzi spacerujących z psem. - Podszedł na jakieś 20 m. Potem uciekł - opowiada jeden z mieszkańców.
Pacjenci z zawałami i nowotworami nie chcą iść do szpitala - boją się koronawirusa!
Czy to jest możliwe? Skąd wziąłby się w tym miejscu? Może to był tylko jakiś psi włóczęga? - To może być wilk. Nie byłoby to żadnym zaskoczeniem - potwierdza dr Adam Olszewski, zoolog z Kampinoskiego Parku Narodowego. - Na naszym terenie jest rodzina wilków, obecnie licząca ok. 20 osobników. Dwu- i trzyletnie młode oddzielają się od niej i szukają własnego terytorium. Jakiś czas temu jeden z naszych wilków zawędrował aż za Wrocław, pod Milicz - tłumaczy.
Parkowanie za darmo. Zobacz kto jeszcze może nie płacić za parking w Warszawie!
Dr Olszewski wskazuje zarazem, że prawdopodobna jest również migracja wilków z innych rejonów niż KPN: - Mógłby dotrzeć z zachodu, ale istnieje też wariant północno-wschodni: mógł przyjść wzdłuż Narwi z okolic Wyszkowa. Albo kto wie, może wielki pożar wypędził go znad Biebrzy? - zastanawia się. I dodaje, że nie trzeba bać się wilków, bo to raczej one boją się człowieka. I mają coraz mniej miejsca do życia.
Czy przedszkola będą w wakacje otwarte? Rodzice mają problem!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.