Mercedesem wjechał do stawu! Samochód zniknął w lodowatej wodzie
Strażacy dostali zgłoszenie w czwartek (11 stycznia) rano. - około godz. 8:30 dyżurny płońskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w pokrytym lodem gminnym stawie na terenie parku w Kroczewie gm. Załuski znajduje się samochód. Na miejsce od razu skierowani zostali policjanci oraz inne służby ratunkowe: straż i pogotowie. Auto – osobowy mercedes typu combi prawie cały znajdował się pod lodem niedaleko brzegu – opisuje akcję kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z policji w Płońsku. Po mozolnej akcji wyciągnięcia wraku na brzeg wszyscy odetchnęli z ulgą. W środku nikogo nie było.
Szybko okazało się, że sprawca zamieszania jest cały i zdrowy. Sam zgłosił się na komisariat. 40-letni właściciel mercedesa przyznał, że świadomie wjechał do stawu! Potem zmienił wersjęzdarzeń. - Raz twierdził, że chciał sprawdzić, czy lód na stawie jest wystarczająco gruby, by po nim jeździć, a następnie, że na łuku drogi stracił panowanie nad autem, wpadło ono w poślizg i wjechało do stawu. Faktem jest, że gdy lód się załamał, a mężczyzna nie mógł wyjechać z wody, uciekł z pojazdu. Policjanci ukarali 40-latka mandatem karnym – wyjaśnia policjantka.