Witek Obieżyświat to tryskający pozytywną energią mężczyzna, który zaczął swą podróż od charytatywnego Rajdu Koguta Oława – Zakopane w czerwcu i przemierza od tamtego czasu Polskę dookoła. Dwa lata wcześniej wypatrzył na wsi w krzakach wrak traktora Ursus, odkupił go, wyremontował, dołączył swój własnoręcznie zbudowany dom na kółkach i są teraz nierozłączni. W rajdzie charytatywnym pobił z kolegami rekord! - Brały w nim udział pojazdy klasyczne, zabytkowe i takie jak mój. Pobiliśmy rekord Polski. W rajdzie wzięło udział 1300 pojazdów. Wszystko dla chorych dzieci, na domy dziecka, na studnię, którą budujemy w Kenii. Zebraliśmy w ten sposób ponad pół miliona złotych – powiedział „Super Expressowi” Witek Obieżyświat.
Polecany artykuł:
Podczas wizyty w Zakopanem Witek dostał zaproszenie od osób mieszkających w Warszawie. Powiedzieli, żeby przyjechał swoim traktorem do stolicy. - Pomyślałem, że skoro jadę dookoła Polski, to wjadę i tu. Tak naprawdę nigdy traktorem tu nie dojechałem. Jest piękna pogoda, bardzo się cieszyłem. Do czasu – dodał traktorzysta.
Mężczyznę po krótkiej przejażdżce po stolicy zatrzymała policja. Jego traktor otoczyły radiowozy. - Musiał ktoś pewnie zadzwonić, że jakiś wariat jeździ po stolicy traktorem. Serce skoczyło mi do gardła. Policjanci zabronili mi schodzić z traktora i wezwali posiłki. Byłem cały roztrzęsiony. Tylu uzbrojonych mężczyzn na mnie jednego? Z reguły spotykałem się z innym odzewem – wyjawił Witek Obieżyświat.
Ostatecznie mężczyzna został pouczony przez mundurowych, gdy ci zobaczyli, że sprawą zainteresowali się dziennikarze. - Spadliście mi z nieba. Bardzo wam dziękuję – powiedział traktorzysta do reporterów „SE” i wyruszył w dalszą podróż.