W okolicy skrzyżowania ulic Sosnowej i Nadarzyńskiej, w miejscowości Przypki (pow. Piaseczyński) rowery latały po ulicy niczym kręgle. Kierowca srebrnej osobówki wjechał tam w jadącą grupę czternastu kolarzy. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 19.50. Kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę rowerzystów i uciekł z miejsca zdarzenia. Poszkodowanych zostało czterech kolarzy. U trzech stwierdzono złamania kończyn górnych i dolnych. Jeden jest bez funkcji życiowych. Zespół pogotowia przeprowadza czynności ratownicze – przekazał „Super Expressowi” mł. Bryg. Łukasz Darmofalski, oficer prasowy z komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
Na miejscu wypadku są dwie jednostki pogotowia ratunkowego, policja i aż dziewięć zastępów straży pożarnej. Występują tam utrudnienia w ruchu. Mundurowi prowadzą szeroko zakrojone poszukiwania sprawcy wypadku.
Zobacz przerażające zdjęcia zrobione przez naszych fotoreporterów na miejscu zdarzenia:
Aktualizacja
Obecny na miejscu zdarzenia reporter "Super Expressu" przekazał około godziny 20:50 druzgocącą informację. Przez około godzinę trwała walka o życie jednego z kolarzy. - Najbardziej poszkodowany mężczyzna niestety zmarł. Lekarz pogotowia stwierdził zgon - powiedział reporter "SE".
Według nieoficjalnych informacji, sprawca wypadku kilkaset metrów wcześniej potrącił strażaka, który zabezpieczał zdarzenie, do którego doszło kilka godzin wcześniej. Tuż po tym wjechał przodem swojego pojazdu w grupę kolarzy i uciekł w kierunku pobliskich lasów. Na miejscu pracuje prokurator.