Kolejny kierowca wjechał w słupki
To drugi taki wypadek, do jakiego doszło w poniedziałek, 22 sierpnia, na stołecznych drogach. Tym razem około godziny 18:00 na Placu Trzech Krzyży w samym centrum Warszawy, rozpędzony kierowca opla stracił panowanie nad pojazdem i z ogromną siłą wjechał w przydrożne słupki. Efekt tego zderzenia mrozi krew w żyłach! Samochód skosił wszystko, co stanęło mu na drodze. Kierowca roztrzaskał swoje auto i staranował nie tylko drogowe słupki, ale także znak drogowy. Uderzenie było tak silne, że z samochodu odpadł cały zderzak, popękały w nim przednie światła. Kierowcy cudem nic się nie stało.
Kierowca dostał 1500 złotych mandatu
Po całym zdarzeniu, w którym na szczęście nikt nie cierpiał, na miejscu pojawiła się policja. Gdy mundurowi przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, ukarali kierowcę mandatem w wysokości 1500 zł. Z informacji przekazanych przez naszego dziennikarza, który był świadkiem wypadku, wynika, że kierowca opla miał przejechać na czerwonym świetle i wtedy doszło do dramatycznego zderzenia z drogowymi słupkami. Na miejscu przez jakiś czas był utrudniony ruch.
Informacje o wypadku potwierdza policja
- Potwierdzam, że w poniedziałek, 22 sierpnia, około godziny 18:00, kierujący oplem mężczyzna wjechał w słupki na Placu Trzech Krzyży. Nikomu nic się nie stało, kierowca nie zderzył się z żadnym innym pojazdem. Na miejscu został ukarany mandatem w wysokości 1500 zł przez funkcjonariuszy - poinformowała "Super Express" Gabriela Putyra z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.