Wjechał wózkiem inwalidzkim na tory na moście Poniatowskiego i jechał w stronę centrum. Tramwaje musiały się trzymać
Sprawę opisuje portal TVN Warszawa. Jeden z czytelników nadesłał do redakcji nagranie. Widać na nim człowieka, który ok. godz. 13.30 jedzie w deszczu środkiem mostu elektrycznym wózkiem inwalidzkim. Poruszał się w stronę centrum. - Z daleka zauważyłem, że tramwaje stoją i jedzie przed nimi wózek inwalidzki. Przejeżdżała policja na sygnałach, ale musieli jechać do innego wezwania i nie zatrzymali się - powiedział dziennikarzom pan Mariusz, autor nagrania.
Zdaniem świadka mężczyzna najprawdopodobniej wysiadł przez pomyłkę na przystanku Rondo Waszyngtona. Niepełnosprawni nie mają tam żadnych udogodnień. Jest jedynie przejście podziemne, do którego prowadzą schody. Widząc to mężczyzna nie poczekał na następny tramwaj, tylko postanowił dojechać do następnego przystanku.
Tramwajarze musieli chwilowo wstrzymać ruch. Motorniczy i jeden z pasażerów pomogli bezpiecznie opuścić tory po drugiej stronie mostu. Policja została powiadomiona o zajściu, ale zgłoszenie zostało odwołane. Niepełnosprawny nie poniósł żadnych konsekwencji – powiedział rzecznik Tramwajów Warszawskich Witold Urbanowicz.