Oliwa sprawiedliwa na wierz wypływa. Do niezwykłego zatrzymania doszło w czasie nocnej służby. Jeden z dzielnicowych patrolujących akurat ul. Prymasa Tysiąclecia na Woli zwrócił uwagę na mężczyznę, który wydał mu się znajomy. Po chwili skojarzył, że człowiek może mieć coś wspólnego z włamaniem sprzed lat. - Mężczyzna zwrócił uwagę mundurowych, bo na ich widok zaczął się nerwowo zachowywać - powiedziała Marta Sulowska z wolskiej policji.
Policjanci wylegitymowali podejrzanego. Okazało się, że czujność ich nie zawiodła, 36-latek odpowiadał wizerunkowi mężczyzny, który włamał się do lombardu 4 lata wcześniej. Zniknęła wtedy złota biżuteria za 15 tysięcy złotych. - Wówczas w sprawie zostało przyjęte zawiadomienie o przestępstwie i zostały wykonane inne czynności procesowe, został zabezpieczony również monitoring. Z wstępnych informacji wynikało, że nieznany mężczyzna podważył i wyłamał łomem roletę, wybił szybę i z witryny skradł złotą biżuterię - powiedziała Marta Sulowska.
Włamywacz był już karany
Policjanci zabrali 36-latka na komendę. Podczas czynności funkcjonariusze ustalili, że wcześniej siedział trzykrotnie w więzieniu. Odsiadywał wyroki za podobne czyny. - Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał zarzut dotyczący kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy - powiedziała kom. Sulowska