Włamanie do domu

i

Autor: archiwum

Włamali się do domu. Nie uwierzysz, co chcieli ukraść!

2020-04-02 16:30

Chociaż wydawać by się mogło, że w trakcie epidemii koronawirusa wszyscy siedzą w domu, to pewni włamywacze postanowili wykorzystać nieobecność lokatorów w bardzo nietypowy sposób. Strażnicy miejscy zauważyli, że na jednej z niezamieszkałych posiadłości znajdują podejrzani mężczyźni. Nie uwierzycie, co chcieli ukraść.

Chociaż z powodu epidemii wszyscy starają się siedzieć w domu, włamywacze i tak znajdą swoje sposoby, by zgarnąć jakikolwiek łup. Strażnicy miejscy nakryli na gorącym uczynku dwóch mężczyzn, którzy próbowali ukraść… kaloryfery.

- Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie, że na ul. Hodowlanej, na terenie jednej z posesji ktoś wypala śmieci. Zanim jednak strażnicy podjęli interwencję dotyczącą palenia odpadów, podszedł do nich mężczyzna, który wskazał działkę obok i poinformował, że widział, jak na jej teren wchodzi dwóch mężczyzn z plecakami, i że nie są oni jej właścicielami – mówią warszawscy strażnicy miejscy.

ZOBACZ TEŻ: STAŁO SIĘ! Szpital zakaźny się ZATKAŁ! NIE PRZYMUJĄ pacjentów! [GALERIA]


Okazało się, że na terenie posesji znajduje się dom jednorodzinny, jednak budynek jest niezamieszkały. Na co dzień opiekują się nim sąsiedzi i to od nich strażnicy miejscy dowiedzieli się, że wieczorem na podwórku pojawili się jacyś obcy ludzie. Funkcjonariusze zauważyli również, że drzwi do budynku zostały uszkodzone. Wewnątrz zastali dwóch mężczyzn w wieku 36 i 49 lat. - Mężczyźni nie byli w stanie wyjaśnić kto jest właścicielem budynku i kto ich wpuścił na teren – poinformowała Straż Miejska.

ZOBACZ TEŻ: Była już trumna teraz czas na TO. Zobacz, co warszawiacy zostawiają na ulicy


Sąsiedzi poinformowali strażników, że widzieli jak ci sami mężczyźni wywieźli stamtąd na wózku kaloryfery. - Na miejsce wezwano telefonicznie właścicielkę posesji, która potwierdziła, że w jej domu doszło do włamania i kradzieży kaloryferów z jednego z pomieszczeń. Ujętych mężczyzn strażnicy przekazali wezwanemu patrolowi policji – relacjonują stołeczni funkcjonariusze.

Szokujące realia pracy ratowników medycznych w czasie pandemii. Piechnik: To łajdactwo [SUPER RAPORT]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki