Na nowym wideo, które Alicia otrzymała z nieznanego adresu widać osoby które uprowadziły świnkę. Dzięki temu wiemy, że porywacz nie działał sam. Porywacze musieli działać zespołowo, a cała akcja wbrew pozorom była przemyślana. Wkrótce minie miesiąc od porwania, Alicia wciąż liczy, że jeszcze kiedyś spotka się z „Pupcią”.
- Sprawa była na policji, potem trafiła do prokuratury. Śledczy zajmowali się nią dwa tygodnie, potem znowu przekazali to policji. Powiedziałam im dokładną godzinę, datę, i miejsce gdzie porwano moją świnkę. Do teraz nic nie robili i nie sprawdzili monitoringu. Policja nie rozumie, że to jest pilna sprawa i że to żywa istota a nie torba czy rower - mówi zrozpaczona Alicia.
Alicia jest niezwykle mocno związana ze swoją świnką oraz wszystkimi innymi zwierzętami. Jak sama wspomina, nie mogła przeżyć tego jak wiele zwierząt trafia do rzeźni. Na adopcje zdecydowała się ze względów etycznych. Dla niej to forma zadośćuczynienia. Wiedziała, że nie uratuje wszystkich świni na świecie, ale chciała pomóc chociaż jednej.
- Ja się nie poddaję, pomoc policji jest tylko jedną z moich strategii. Za kilka dni sprawą zajmie się prywatny detektyw. Proszę, aby każdy kto zobaczy moją świnkę zgłosił tą sprawę na policję lub do mnie - mówi błagalnie Alicia Day, właścicielka świnki „Pupci”.