Włodzimierz Karpiński zgodził się zostać europosłem. Pismo wysłał z aresztu
To sytuacja bez precedensu. Włodzimierz Karpiński jest podejrzany o korupcję. Do nieprawidłowości miało dojść w czasie przetargów o gospodarowanie śmieciami. Teraz zamiast do więzienia Karpiński może trafić do europarlamentu.
Okazja do objęcia tej funkcji pojawiła się w wyniku kilku splotów okoliczności. Polityk kandydował w wyborach w 2019 r. Bezskutecznie. Do europarlamentu dostał się wtedy Krzysztof Hetman. Jednak dostał się również do Semu. Za niego mogłaby wejść Joanna Mucha, jednak na również dostała się do Sejmu. Następny w kolejce był Riad Haidar. Polityk zmarł jednak w maju. Mandat przysługuje więc Karpińskiemu. RMF FM pokazało na swoim portalu internetowym odręcznie napisane pismo, które Karpiński wysłał do marszałka Sejmu z aresztu. - Ja niżej podpisany Włodzimierz Karpiński (…) oświadczam, ż wyrażam zgodę na objęcie mandatu posła do Parlamentu Europejskiego (…) - czytamy w dokumencie. Widnieje na nim data 20 października.
Jak podkreśla w rozmowie z radiem prawnik reprezentujący Karpińskiego, ta decyzja nie jest ucieczką od odpowiedzialności karnej. Zapewnił, że polityk nie będzie unikał śledczych. Będzie po prostu odpowiadał z wolnej stopy.