32 osoby zatrzymane, ranni policjanci i 4 zdemolowane radiowozy. To efekt wczorajszych zamieszek na bazarze przy Dworcu PKS Stadion. Po tym, jak policjant z wydziału kryminalnego zastrzelił agresywnego handlarza, na funkcjonariuszy ruszył wściekły tłum. Posypały się butelki i kamienie.
Wtedy zagrożeni policjanci wezwali posiłki. Po kilkunastu minutach całą okolicę otoczył kordon mundurowych uzbrojonych w tarcze, hełmy i długie pałki do tłumienia zamieszek. Mieli też przygotowane pojemniki z gazem łzawiącym. W ich stronę również poleciały kamienie brukowe i butelki.
Mimo to policjanci szybko wyłapali handlarzy, ale też najbardziej agresywne osoby. Najpierw otoczyli ich i posadzili pod drzewem, a potem przeprowadzili do budynku Dworca PKS Stadion. Cały czas sytuację nadzorowały z powietrza 2 śmigłowce.
Mundurowi zatrzymali w sumie 32 osoby, w większości czarnoskórych handlarzy z okolic stadionu. Dopiero wtedy udało się opanować sytuację.
Teraz policjanci dokładnie sprawdzają wszystkich zatrzymanych mężczyzn. Również to, czy przebywają oni w Polsce legalnie. Jeśli się okaże, że nie, to handlarzy czeka deportacja do ich krajów.