Warszawa. Protest wolontariuszy przed ratuszem. "Sytuacja w schronisku sięgnęła zenitu"
Takiej demonstracji jeszcze prezydent Rafał Trzaskowski z okien ratusza nie oglądał! Fakt, że na pl. Bankowy z transparentami przyszli opiekunowie bezdomnych zwierzaków świadczy o tym, że miejscy urzędnicy od miesięcy nie potrafią załagodzić rodzących się tam konfliktów i docenić oraz komunikować się z wolontariuszami, bez których przecież schronisko nie może funkcjonować.
– Zebraliśmy się ponieważ sytuacja w schronisku sięgnęła zenitu. Jest olbrzymi problem z dostępem do chorych kotów. Nie możemy ich promować do adopcji. Nie możemy im szukać tych domów, nie możemy ich socjalizować. I nikt nas nie słucha! – mówiła reporterowi "SE" Magda Kowerska (31 l.).
Na przełomie lipca i sierpnia w warszawskim schronisku zamknięto dostęp wolontariuszom do kociego szpitala. A we wrześniu, podczas posiedzenia miejskiej komisji ochrony środowiska dyrektorka Palucha Agnieszka Pinkiewicz stwierdziła – jak powtarzają wolontariusze – że schronisko nie będzie promować chorych i umierających kotów. Bo to – jej zdaniem – „odstrasza chętnych do adopcji”. Nowa polityka wobec chorych sierściuchów oburzyła opiekunów.
− Apelujemy o przywrócenie wolontariuszy do szpitala. Koty po prostu potrzebują człowieka. To wolontariusze szukają kochających domów dla kociaków, a gdy ktoś decyduje się wziąć chorego kotka, robi to świadomie − mówi Szymon Kostiuk, jeden z organizatorów protestu. I podaje, że na 200 kotów na Paluchu dziś ponad połowa to koty chore. Jeśli nie znajdą domu, po prostu będą dogorywać w schronisku.
Dyrektor Palucha zarzeka się, że schronisko nadal promuje także chore kociaki. − Dokładamy wszelkich starań, aby nasi podopieczni byli promowani i aby jak najszybciej opuścili schronisko. Przypadki kotów, których promocja jest zawieszona na podstawie oceny lekarzy weterynarii, są jednostkowe − przekonuje Agnieszka Pinkiewicz. A Magdalena Młochowska, dyrektorka koordynatorka tłumaczy, że szpital został zamknięty dla wolontariuszy po konsultacjach z innymi schroniskami w kraju.
Prezydent Rafał Trzaskowski wyszedł do protestujących. Zaprosił do rozmów w ratuszu poniedziałek.
Polecany artykuł: