Atmosfera w schronisku dla zwierząt „Na Paluchu” jest napięta. Wolontariusze, którzy na co dzień opiekują się bezdomnymi kotami i psami, mają problem z dostępem do kociego szpitala. Uważają również, że schronisko ograniczyło promowanie chorych zwierząt do adopcji. Podczas zeszłotygodniowej demonstracji domagali się bezpośredniej interwencji Rafała Trzaskowskiego.
Prezydent Warszawy wyszedł do protestujących i zaprosił ich na rozmowę do ratusza. Spotkanie odbyło się w poniedziałek (28 października). Podczas krótkiej rozmowy wolontariusze przedstawili szczegółowy wykaz postulatów.
Jak relacjonowała Magdalena Kowerska: „Jesteśmy po spotkaniu. Przedstawiliśmy panu prezydentowi listę postulatów i problemów, które dotykają zarówno kocich, jak i psich wolontariuszy. Prezydent ma się z nimi zapoznać i postara się zaproponować nam rozwiązanie tej sytuacji.”
Wolontariusze od dłuższego czasu alarmowali o pogarszających się warunkach w schronisku, szczególnie w odniesieniu do chorych kotów, których promocja do adopcji jest utrudniona.
Jak mówił Szymon Kostiuk, jeden z organizatorów protestu, zwierzęta te potrzebują szczególnej opieki i kontaktu z człowiekiem, aby miały szansę na adopcję i godne życie. – To wolontariusze szukają kochających domów dla kociaków, a gdy ktoś decyduje się wziąć chorego kotka, robi to świadomie – podkreślił.
Rafał Trzaskowski zapowiedział, że dokładnie przyjrzy się sytuacji i podejmie dalsze rozmowy z pracownikami schroniska, aby znaleźć sposób na rozwiązanie problemu. – Zostaliśmy wysłuchani, prezydent zanotował wszystkie informacje – przekazała Kowerska po spotkaniu. Dodała, że wolontariusze nie zamierzają na tym poprzestać i mają nadzieję, że postulaty zostaną przeanalizowane oraz wprowadzone w życie dla dobra zwierząt.