Trąba powietrzna przeszła nad ulokowaną nad Wisłą bazą WOPR-u w Płocku i całkowicie ją sparaliżowała. - Trzy jednostki zostały całkowicie zniszczone, nie jesteśmy pewni czy uda nam się je naprawić. - poinformował Piotr Lisocki, wiceprezes płockiego WOPR-u. - Proszę sobie wyobrazić, że półtonowa łódź została wyrzucona na metr do góry. To się nie zdarzyło nigdy przez 40 lat istnienia polskiego WOPR-u - dodaje. Po stronie mostu, gdzie znajduje się baza WOPR, nikt nie ucierpiał. Jednak po drugiej stronie, wiatr poderwał kontener, w którym siedział stróż i wyrzucił go do wody. Na szczęście, tej osobie nic się nie stało, ale znajduje się w ciężkim szoku.
>>> Andelek, niegrzeczny chłopak do wzięcia. Gwiazdor gminy Sadowne podbija Polskę
Bilans strat jest zatrważający. Trzy jednostki i kontener zniszczone, powybijane szyby, wyrwane drzewa, mnóstwo mniejszego sprzętu zniszczonego całkowicie lub wymagającego naprawy. Całkowite straty są wciąż oszacowywane. - Jesteśmy zupełnie niezdolni do udzielania pomocy. Wody nie są bezpieczne - kontynuuje Piotr Lisocki. - Nie wiemy, czy i kiedy uda nam się wypożyczyć łodzie od innych jednostek WOPR. Staramy się stanąć na nogi tak szybko, jak to możliwe. - dodaje.
Zobacz również: Z plaży prosto do aresztu. Niespodziewany koniec wypoczynku
Zobacz To Wideo: