Sprawcy działali zawsze tak samo. Na znanym portalu aukcyjnym zamieszczali ogłoszenie o sprzedaży atrakcyjnego auta. Korespondując z potencjalnym nabywcą, podawali się za Duńczyków, którzy robią interesy w Polsce. Kiedy klienta udało się namówić na zakup, przysyłali mu e-maila z prośbą wpłaty na wskazany rachunek. Gdy dostawali pieniądze, znikali. - Poszukiwania oszustów doprowadziły do jednego z mieszkań na Białołęce. Zatrzymaliśmy tam czterech obywateli Rumunii - mówi st. asp. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.
W mieszkaniu policjanci znaleźli też kilkanaście włoskich i niemieckich dowodów osobistych na różne nazwiska, telefony, 200 tys. zł i dokumentację bankową, na podstawie której oszuści zakładali konta i wypłacali pieniądze. Dwóch mężczyzn, na których wystawione były dokumenty, zostało aresztowanych. Całej czwórce grozi kara do 8 lat więzienia.
Zobacz: ZWYRODNIALCY zgwałcili, zabili i ukryli zwłoki w wersalce