Niedawno rzecznikiem prezydenta Warszawy został Kamil Dąbrowa, który jest aktywny na Twitterze. A to oznacza, że w pośpiechu jest narażony na wpadki. Nie inaczej było ostatnio. Pomyłkę rzecznika Rafała Trzaskowskiego zauważył warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Samorządowiec wytknął Dąbrowie, że ten napisał z błędem nazwę jednego ze znanych w stolicy osiedli. - Panie Rzeczniku @dabrowa_k - nie chcę się zniżać do Pana poziomu, więc pozostanę w poetyce faktów: Jedno z najważniejszych osiedli na Targówku nazywa się BRÓDNO. Dobrał sie Pan idealnie z szefem jeśli chodzi o ortografię - wyśmiał rzecznika Kaleta.
O co chodzi? Dąbrowa umieścił w Internecie zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim z wizyty na budowie kolejnego odcinka II linii metra: - (...) Kończymy na ulicy Trockiej na Brudnie. Niech żyją budowniczowie metra, niech żyją - napisał. Kaleta nie tylko wytknął mu błąd ortograficzny, ale i umiejscowienie ulicy: - Pomijam oczywiście fakt, że Trocka to jeszcze nie jest Bródno. Zachodzę w głowę jak Pan zdał ten test o Warszawie. Może jakiś krasnal podrzucił pytania? - dodał złośliwie radny PiS.
Dąbrowa nie pozostawił zaczepki bez odpowiedzi i odpisał Kalecie: - Panie Radny, fakty to nie pańska poetyka. Nie ma się co wysilać ;). Na co radny odpowiedział: - Hahaha, Pan wybaczy, ale potyczki na fakty akurat z Panem, to igraszka dotychczas :).