W samym środku stolicy kwitł nielegalny biznes. Policjanci ustalili, że w budynkach na jednej z posesji na Woli może znajdować się firma, której właściciele zajmują się sprzedażą podrabianych towarów. Na produkty nielegalnie nanosili zastrzeżone znaki znanych światowych marek. Mundurowi postanowili pojechać na miejsce i obserwować teren.
ZOBACZ TEŻ: Zwłoki Piotra rozkładały się w fotelu. Jest śledztwo w sprawie makabry w mieszkaniu na Bielanach
- Na miejscu zauważyli, jak na posesję podjechał Smart MHD. Z samochodu wysiadł mężczyzna, który wszedł do pomieszczeń gospodarczych, a następnie wyszedł, niosąc w ręku ciemny worek, wsiadł do auta i odjechał - przekazała Edyta Adamus z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Funkcjonariusze ruszyli za podejrzanym mężczyzną. Okazało się, że pojechał on do jednej z agencji pocztowych. Kiedy próbował nadać przesyłki, niespodziewanie został wylegitymowany przez policjantów. - W rozmowie z nimi przyznał, że zamierzał nadać paczki, w których znajdują się podróbki torebek i galanterii - poinformowała Edyta Adamus. - W związku z tym 37-latek został zatrzymany, a przesyłki z towarem zabezpieczone - dodała policjantka.
Następnie mundurowi ponownie udali się na obserwowaną wcześniej posesję na Woli. Zabezpieczyli tam worki z gotowymi do wysłania paczkami oraz zwrotami paczek. Zatrzymali też kolejne dwie osoby: 30-letniego mężczyznę i 48-letnią kobietę. - Jak twierdzili, mieli zostać zatrudnieni przez właściciela podróbek i zajmować się nadawaniem przesyłek w agencjach pocztowych, wypisywanie listów przewozowych, pakowaniem podróbek, a także obsługą internetową zamówień - wyjaśniła Edyta Adamus.
Policjanci dokładnie przeszukali wszystkie pomieszczenia. Zabezpieczyli prawie 6 400 sztuk odrabianej odzieży, obuwia, galanterii, biżuterii, zegarków oraz okularów. - Przedstawiciele pokrzywdzonych oszacowali wstępną sumę strat na około 10 milionów złotych - poinformowała Edyta Adamus.
ZOBACZ TEŻ: Kobieta spoliczkowana w środku Warszawy. Rasistowski atak na przejściu dla pieszych. Na oczach policji! MAMY ZDJĘCIA
Trzy zatrzymane osoby za działanie wspólnie i w porozumieniu usłyszały zarzuty z art. 305 ustawy Prawo Własności Przemysłowej, czyli wprowadzenia do obrotu i oznaczania towarów podrobionym znakiem towarowym. Może im grozić nawet do 5 lat więzienia.