Policjanci z samochodówki rozpracowywali tę bandę od początku roku. Złodzieje z Wołomina kradli ze stołecznych ulic luksusowe japońskie samochody. - Złodzieje demontowali auta w swojej dziupli, a następnie za pośrednictwem paserów rozprowadzali części do klientów. Ich liderem był Daniel D. - mówi st. asp. Mariusz Mrozek z KSP. 37-letni szef gangu zaledwie w grudniu opuścił areszt śledczy.
Zobacz: Warszawa. Ojciec z synem kradli koła
Czterech członków grupy wpadło 4 lutego, gdy przeprowadzali do dziupli skradzioną na Targówku hondę civic. Wczoraj policjanci zatrzymali pozostałych. W środę złodzieje ukradli hondę accord i ukryli w dziupli w miejscowości Lipka. Wtedy do akcji wkroczyli policjanci, ale na ich widok bandyci wskoczyli do auta i uciekli w stronę Wołomina. - Samochód został zatrzymany na blokadzie. Kierowca, widząc, że szanse na ucieczkę maleją, próbował staranować radiowóz - dodał asp. Mrozek. Danielowi D. ps. "Drewniak" (37 l.) i Krzysztofowi G. ps. "Trynek" (44 l.) grozi 10 lat więzienia.