Dane są zatrważające. W pierwszym półroczu 2019 roku strażnicy miejscy z referatu ds. pojazdów usunęli z ulic aż 2759 wraków. Co z tego, skoro na każdym kroku wyrastają jak grzyby po deszcu kolejne: zdemontowane elementy pojazdu, wystające części, skorodowana karoseria, wyciekające płyny eksploatacyjne- stare porzucone auta rażą oczy z daleka.
- Ktoś powinien się tym zająć, taki samochód zagraża środowisku i bezpieczeństwu bo wystają z niego ostre elementy. A przede wszystkim blokuje miejsce parkingowe, a tych jest jak na lekarstwo w Warszawie - mówi Martyna Matusik (33 l.) z Pragi Południe.
- Kiedy dostaniemy zgłoszenie lub patrolując ulice sami wypatrzymy takie auto, to po zrobieniu notatki i zdjęć, staramy się ustalić właściciela takiego samochodu. Jeśli się odnajdzie, to wysyłamy wezwania do usunięcia pojazdu. W przypadku braku reakcji rozpoczyna się procedura, która kończy się wydaniem dyspozycji usunięcia wraku, oczywiście na koszt właściciela - mówi Sławomir Smyk, rzecznik prasowy Straży Miejskiej.
Strażnicy miejscy mają podpisaną umowę z firmą, która holuje wraki na parking strzeżony. - Nieodebrane auta po pół roku zostają poddane recyklingowi – podsumowuje strażnik.