Nie będzie lekko. - Nadchodzący rok upłynie w stolicy pod znakiem protestów, korków i pogłębiającej się biedy. Pocieszeniem może być zakończona w terminie budowa metra. Nie grozi nam też żadna katastrofa - przewiduje wróżka Gildia (35 l.), która w kartach i kościach szamańskich wyczytała, jaka przyszłość czeka Warszawę.
Wróżka Gildia przyjmuje klientów w mieszkaniu na Gocławiu. Przyszłość przewiduje z kości szamańskich i kart tarota. Zajrzała w nie też specjalnie dla "Super Expressu". - W nowy rok warszawiacy wejdą pełni optymizmu i dobrego humoru - mówi Gildia, rozrzucając na stole kości. - Szampański nastrój szybko jednak minie. Szczególnie na prawym brzegu Wisły - zastrzega i sięga po tarota.
SPRAWDŹ: Najgorsze stylizacje gwiazd 2013. Ranking tylko w se.pl
Wybranych z puli sześć przypadkowych kart nie pozostawia jej wątpliwości. - Mieszkańcy praskiego brzegu odczują na własnej skórze pogarszającą się sytuację gospodarczą. Wiele osób wpadnie w nędzę, straci pracę i zachoruje - przewiduje. O domowe budżety nie muszą się obawiać warszawiacy z lewego brzegu. A to za sprawą mocnych, anielskich kart. - Tam ludzie względnie dobrze sobie poradzą - tłumaczy wróżka.
Mimo wszystko w 2014 roku do pośredniaka ustawią się jeszcze dłuższe kolejki bezrobotnych. - Karty w tym przypadku są nieubłagane. Sytuacja poprawi się nieco w drugiej połowie roku, ale i tak z powodu braku pracy wiele osób wpadnie w poważne tarapaty - mówi Gildia. W kolejkach trzeba też będzie stać do lekarzy specjalistów.
Być może właśnie dlatego ludzie masowo wyjdą na ulice. - Czeka nas o wiele więcej dużych zorganizowanych demonstracji, które zablokują miasto - zapowiada Gildia. - Ludzie dadzą wyraz swojego niezadowolenia z powodu niespełnionych obietnic rządu - tłumaczy.
NIE PRZEGAP: 11 najdziwniejszych zwyczajów sylwestrowych z całego świata
Nie tylko manifestacje zablokują miasto. - Z powodu remontów dróg kierowcy będą stać tak jak teraz w gigantycznych korkach. Na ulicach będzie bardzo tłoczno - przewiduje wróżka. Pocieszeniem dla pasażerów może być terminowe zakończenie budowy centralnego odcinka drugiej linii metra we wrześniu 2014 roku. - Ta inwestycja ma mocne karty. Nie obejdzie się jednak bez drobnych problemów. W końcowej fazie wyjdą niedociągnięcia i niedoróbki. Nie opóźnią jednak końca budowy - zapowiada Gildia.
Spokojnie spać może prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz (61 l.), przynajmniej jeśli chodzi o finanse miasta. - Nic nie wskazuje na to, by w budżecie zabrakło pieniędzy - twierdzi wróżka. Nie grozi nam też żadna katastrofa naturalna, np. powódź.