Wiozła pijanego męża na dachu
Niecodzienna sytuacja miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek (10/11 lipca) w Lesznowoli (pow. piaseczyński). Po godz. 1 policjanci z drogówki dostali zgłoszenie dotyczące upadku z dachu samochodu. Natychmiast udali się we wskazane miejsce. To, co ustalili, nie mieści się w głowie!
Nie przegap: Zabił swojego syna! Makabryczny finał rodzinnej awantury pod Grójcem
Młode małżeństwo urządziło sobie nietypową i bardzo niebezpieczną przejażdżkę po okolicy. 25-latka wiozła swojego męża na dachu bmw! Mężczyzna tę brawurową i skrajnie nieodpowiedzialną jazdę zakończył upadkiem i urazem głowy.
Szczęście w nieszczęściu, że zsunął się na bok pojazdu, a nie prosto pod jego koła. Wówczas eskapada 25-latków mogłaby zakończyć się niewyobrażalną tragedią.
Żona chciała spełnić marzenie męża
Małżeństwo wyjaśniło piaseczyńskim policjantom, co nimi kierowało. Ich tłumaczenie wbija w fotel. - 25-latka chciała zrealizować marzenie swojego męża. To był taki spóźniony prezent urodzinowy - przekazała nam asp. Magdalena Gąsowska z policji w Piasecznie.
Mundurowi na miejscu przebadali młodych kaskaderów na obecność alkoholu. Kierująca bmw kobieta była trzeźwa. Za to jej mąż podróżujący na dachu auta wydmuchał ponad 2 promile alkoholu.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy kobiety i skierowali do sądu wniosek o jej ukaranie. - 25-latka odpowie za spowodowanie realnego zagrożenia w ruchu drogowym - wyjaśniła asp. Magdalena Gąsowska.