Napad na sklep w Kobyłce. Nowe fakty o zbirach
Brutalne sceny, które rozegrały się w sklepie przy ul. Wołomińskiej w Kobyłce, wstrząsnęły okolicą. Dwaj młodzi mężczyźni wtargnęli do lokalu, sterroryzowali kasjerkę, a chwilę później polała się krew. - W pewnym momencie wywiązała się szarpanina pomiędzy jednym z nich i właścicielem. Zamaskowany napastnik został ugodzony nożem - przekazała nam prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Całe zdarzenie nagrał sklepowy monitoring.
Ranny 25-latek i jego 22-letni kompan uciekli. Krwawiący mężczyzna upadł nieopodal sklepu. Jego życia nie udało się uratować. Z kolei 22-latek wpadł w ręce policjantów dzień później. Według ustaleń Miejskiego Reportera zatrzymany mężczyzna miał powiedzieć służbom, że w chwili napadu byli pod wpływem narkotyków i alkoholu. Co więcej, 22-latek był już wcześniej karany za rozbój, więc za przestępstwo dokonane w Kobyłce będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
Najpierw Zielonka, potem Kobyłka
Miejski Reporter dotarł również do innych ciekawych informacji dotyczących rozbójniczej działalności 22-latka i jego 25-letniego kolegi. Za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał, że napastnicy z Kobyłki kilkadziesiąt minut przed tragedią próbowali włamać się do zakładu bukmacherskiego przy ul. Wyszyńskiego w Zielonce! Na załączonym do wpisu nagraniu widać zmagania zamaskowanych mężczyzn, którzy próbują wybić szybkę w budynku.