Warszawa. Atak w Lesie Bródnowskim
W poniedziałek w Warszawie doszło do ataku w Lesie Bródnowskim. 26-letni Uzbek ranił nożem dwóch 15-letnich chłopców. Trafili do szpitala z ranami niezagrażającymi życiu. Okazuje się jednak, że nie są wyłącznie ofiarami brutalnej napaści. Podejrzewa się ich o rozbój na mężczyźnie.
Ich 13-letnia koleżanka za pośrednictwem komunikatora umówiła się na spotkanie z mężczyzną i zwabiła go do Lasku Bródnowskiego. Wtedy dołączyło do nich trzech chłopaków, 15-latkowie i 16-latek. Doszło do awantury zakończonej atakiem z użyciem noża.
"Wszyscy uczestnicy tej interwencji zostali zatrzymali do wyjaśnienia. Nieletni trafili do Policyjnej Izby Dziecka. W trakcie działań policjanci zabezpieczyli przedmioty w postaci noży, kominiarki, pałki teleskopowej i gazu pieprzowego" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Jak doprecyzowała nadkom. Paulina Onyszko w rozmowie z "Super Expressem", nieletni byli w posiadaniu scyzoryka, kominiarki, pałki teleskopowej i gazu pieprzowego. Nóż, którym raniono chłopców, należy do Uzbeka.
Zarzuty dla Uzbeka i sąd rodzinny dla nastolatków
26-latek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała 15-latków, Zastosowano wobec niego dozór policyjny. Nie może kontaktować się z nieletnimi ani opuszczać kraju. Za atak grożą mu 2 lata więzienia.
Nastolatkowie nie pozostaną bezkarni. Trójka z nich, obecnie pod nadzorem kuratora, odpowie za rozbój, a 13-latka za pomocnictwo. Dziewczynę umieszczono w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym.
Polecany artykuł: