Pierwsze informacje, które do nas dotarły, mroziły krew w żyłach. Jak udało nam się ustalić, tuż przed godziną 6 w mieszkaniu przy ul. Grzybowskiej 61 wybuchł gigantyczny pożar. Strażacy na miejscu pojawili się w ciągu kilku minut. Natychmiast rozpoczęli akcję gaszenia ognia. Niestety, pomimo szybko przeprowadzonej akcji, pożar ten zakończył się tragicznie.
Jedna osoba spłonęła, druga wyskoczyła z 15. piętra
− Na miejscu odnaleziono dwa ciała. Jedno w mieszkaniu zajętym ogniem. Były to zwłoki najprawdopodobniej kobiety. Drugie ciało leżało na wjeździe do garażu podziemnego − tłumaczy nam podkom. Jacek Wiśniewski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Kobieta zginęła w płomieniach, a jej zwłoki były zwęglone. Ciało młodego mężczyzny miało ślady poparzeń kończyn górnych. Ofiara najprawdopodobniej próbowała uciec przed płomieniami i skoczyła z wysokości. Niestety jej życia nie udało się uratować.
− Na miejscu zorganizowaną ewakuację. Budynek musiało opuścić około 120 osób. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza. Badamy i wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia − dodaje podkom. Wiśniewski.