Batalia o odwodnienie, utwardzenie i położenie asfaltu na ulicy Ziołowej trwa od 2005 roku. Mieszkańcy chodzą non stop do urzędu i proszą włodarzy miasta o pomoc, ale za każdym razem słyszą, że w budżecie nie ma na to pieniędzy. - Sołtys i burmistrz od wielu lat obiecują nam, że droga zostanie zrobiona, ale na tym się kończy. Inne drogi w gminie robią, a my grzęźniemy po kolana w błocie. Po deszczu my i nasze dzieci musimy wychodzić z domu w kaloszach, bo w normalnych butach nie da się przejść. A pokonanie tej drogi z wózkiem graniczy z cudem - mówi pan Maciej Pietrzak (35l.).
NIE PRZEGAP: Makabra w Radości. Wypadek busa z niepełnosprawnymi dziećmi. Kierowca był pijany [ZDJĘCIA]
Rajcy z urzędu zamiast odwodnić drogę, położyć kostkę lub asfalt, co jakich czas dosypują jedynie tłucznia. - To w ogóle nie ma sensu, bo powstała już od tego górka, z której woda spływa na nasze posesje - tłumaczy pani Anna, mieszkanka Ziołowej.
Po kilkunastu dniach ulica ponownie wygląda jak szwajcarski ser. Mieszkańcy jeżdżąc nią, lawirują między dziurami, w których wiecznie stoi woda. Ale włodarzy jak widać niewiele to obchodzi. - Dziury są tak duże, że dzieci się przewracają. Trzeba nosić je na rękach - tłumaczy pani Natalia. Mieszkańcy twierdza, że gdy dzwonią do urzędu są zbywani i ignorowani. - Jak dzwonimy do urzędu i mówimy, że z Ziołowej to od razu się nas zbywa. Oni już znają naszą sytuację i nie chcą z nami rozmawiać.
Do dziś nie było ze strony urzędu żadnej deklaracji. Dowożą non stop gruzu i nic poza tym - dodaje zbulwersowana. Zapytaliśmy urzędników, kiedy droga zostanie wyremontowana. - Gmina sukcesywnie realizuje inwestycje drogowe. Ubiegły rok był pod kątem liczby wyremontowanych odcinków, rekordowy. Jesteśmy zmuszeni prosić mieszkańców o wyrozumiałość. Do budowy pozostaje około 200 km z 500 kilometrów dróg. O kolejności realizacji inwestycji decyduje, m.in. charakter drogi, stan własności gruntów, liczba mieszkańców korzystających z drogi, istniejąca infrastruktura techniczna czy też koszty inwestycji. Ogromne znaczenie będzie miała również stabilność dochodów, które gmina próbuje utrzymać w warunkach epidemii - poinformował Łukasz Wyleziński, Dyrektor Biura Promocji i Kultury Gminy Piaseczno