Niedługo po przyjściu do pracy o godz. 6, robotnicy na placu budowy jednego z wolskich wieżowców dostrzegli na szczycie 260-metrowego dźwigu nieznanego mężczyznę. Nie widzieli co chce zrobić i po co tam wszedł, więc w końcu o zaistniałej, dość niezwykłej sytuacji, poinformowali policję. Funkcjonariusze na miejscu pojawili się ok. godz. 7.
Spowodował wypadek i zostawił ciężko ranną pasażerkę w samochodzie. Miał zakaz prowadzenia!
Jak się później okazało 32-latek po sforsowaniu ogrodzenia nielegalnie wdarł się na teren budowy i bez jakiegokolwiek zabezpieczenia wszedł na szczyt 260-metrowego dźwigu budowlanego. Po zejściu był agresywny wobec pracowników budowy i groził im pobiciem, Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony na komendę - powiedziała nam kom. Marta Sulowska z wolskiej KRP.
Policja poszukuje sprawcy potwornego wypadku w Ostrowi Mazowieckiej!
Jak się dowiedzieliśmy, 32-latek tłumaczył, że ze szczytu dźwigu chciał zrobić zdjęcia panoramy Warszawy. Tę wersję uprawdopodobnia fakt, że miał przy sobie aparat fotograficzny. Jednak nie usprawiedliwia to w żadnym stopniu wdarcia się bez zezwolenia na teren budowy oraz agresywnego zachowania i stosowania gróźb karalnych. Takie zarzuty usłyszał mężczyzna, któremu grozi do 2 lat więzienia.
Okrutna nastolatka zaplanowała morderstwo koleżanki. Teraz siedzi w poprawczaku!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.