- Każdy, kto wpadnie do tak zimnej wody, szybko wychładza się i traci siły. Trzeba więc działać błyskawicznie - mówi mł. bryg. Jacek Majewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. W tym czasie ubrany w specjalny kombinezon nurek pokazywał, jak o własnych siłach wydostać się z przerębla - wczołgać się na lód i odturlać kawałek dalej.
Pomagając tonącemu, trzeba pamiętać o tym, by nie podchodzić do przerębla. Lepiej położyć się na lodzie i podać ratowanemu gałąź lub szalik.